Skoro czytasz tego posta to znaczy, że po godzinie siedzenia i gapienia się w biały ekran jednak coś wymyśliłam. Trzymaj kciuki, żeby było dobre.
Wiesz co? Myślałam, że bloga może mieć każdy. Przecież każdy w przedszkolu dzielnie uczył się literek, później składał je w proste słowa, zdania i tak dalej. Co więcej, ja posiadłam tę umiejętność dużo wcześniej i gdy inne dzieci kreśliły mniej lub bardziej proste "A", próbując zmieścić się w linijkach, ja pomagałam pani wypełniać dziennik. Teoretycznie każdy z nas potrafi mówić, pisać, wyrażać swoją opinię. Powinien bynajmniej. Dlaczego więc, tak trudno jest przekazać drugiej osobie to, co czujemy, to, co w nas siedzi? Nauczyliśmy się mówić wiele, ale nie zawsze dużo znaczy dobrze.
Z blogerami jest jak z plemnikami. Jest ich pół miliarda, a jednak tylko najsilniejsi i najwytrwalsi mają szansę dotrzeć do celu. A celem dla blogera są czytelnicy.
Bloga chciałam mieć zawsze. Ale zawsze też miałam dobrą wymówkę. Ten blog konkretnie, nie powstał wczoraj. Powstał ponad rok temu, widział kilka wpisów i świat o nim zapomniał. Dlaczego? Ano, bo przecież nie mam dobrego aparatu, nie będę mieć ładnych zdjęć więc nikt nie będzie czytał moich wypocin. Tak, jestem Andra i jestem mistrzynią wymówek.

I wiesz co się niedawno stało? Kupiłam lustrzankę! No dobra, dostałam. Jeszcze lepiej, prawda? Jak ja, pokonana przez los, mam teraz stanąć przed moją wymówką i spojrzeć jej w oczy? Podkulam ogon i wracam. Jestem tu, bo zawsze tego chciałam. A teraz po prostu skończyły mi się wymówki.
Bo cóż mam do stracenia?
P.S. W momencie dodania tego posta, siedzę w sali wykładowej im. Rudolfa Weigla i piszę jeden z najcięższych egzaminów w tym semestrze. W sumie, tworzenie tego, co teraz czytasz też było swego rodzaju wymówką - od nauki tym razem. Spryciula ze mnie! Jeśli masz ochotę, trzymaj za mnie kciuki, jeśli nie, zostaw w komentarzu jakiś znak, że tu jesteś. Będzie mi bardzo miło, naprawdę.
Widzę, że też niedawno zaczęłaś prowadzić bloga :) mój też powstał jakiś rok temu ale nie mogłam się jakoś zabrać do tego, żeby zacząć go prowadzić. Jakoś nie miałam motywacji ani weny (no i chyba do tej pory nie mam haha). Życzę powodzenia w prowadzeniu bloga i w ogarnianiu opcji lustrzanki :D buziaki ^^
OdpowiedzUsuńWidzisz, bo na początku wszystko wydaje się takie proste i przyjemne... a później wszystko wychodzi :D Kochana, Tobie również życzę powodzenia! :*
Usuń